wtorek, 16 grudnia 2014

Rozdział XI cz2

Obudziłam się około 6 nad ranem. Gdybym tylko wiedziała o co chodziło temu tajemniczemu gościowi...
Wstałam z łóżka całkowicie nie wyspana. Poszłam się przejść. Lecz nikt już nie spał.
Nasza rudowłosa wyrocznia wypowiadała następną przepowiednie.
" Śmierć i Honor w jednym szeregu staną,
Aby pokonać tego co miłość zniszczył całą.
Przebędą przez otchłań najczystszego zła i ciemności,
By potem znów ujrzeć miłość i krainę radości.
Lecz nie wiedzą jednego.
wkroczą do miejsca obronnego
stoczą bitwę z miłością
aby stać się jednością "


Lecz to nie była jedyna przepowiednia tego dnia




" Czworo Herosów,
Ciemny Pan
Złota Dziewczyna  
Dziecko Radości
Nadopiekuńcza Łuczniczka
Wyruszą w ciemne lochy po Śmierć
lecz z jej Honorem walczyć się nie da.
Nie znając Honoru
Ciemny Pan ruszy do Boju
Na śmierć.  "



Jednym okiem zerknęłam na dziewczyny po czym na Nico którego mina mówiła sama za siebie. Strach w jego oczach był także strachem w moich.







---------------------
Najmocniej przepraszam za zwłokę. I za to że krótkie. Jakoś nie miałam czasu i sił aby cokolwiek napisać. ostatniego tygodnia napisałam jedno zdanie i co wchodziłam to tylko patrzyłam. Ani słowa nie dodałam. Przeprasza, przepraszam najmocniej. mam nadzieje że wybaczycie.
O matko. Z tego wszystkiego się nie przywitałam.
HEJ.
Mam nadzieje że zadowolą was dwie przepowiednie które wymyśliłam na zajęciach technicznych :)
Pozdrawiam! Wiecznie Zaczytana
( Wiem ten roz jest bez sensu :/ )

2 komentarze:

  1. Rozdział niekoniecznie bez sensu, bo na przepowiedniach będą się opierały dalsze losy bohaterów.
    Życzę weny!
    Pozdro
    K. J. R

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja dla mnie. Więc dziękuję za komentarz :)