Siedziałam przy stoliku Hadesa. Oczywiście sama. Musiałam przemyśleć parę spraw. Mianowicie jeden z obozowiczów, który chyba miał na imię Percy powiedział, że skoro jestem dzieckiem Hadesa powinnam mieć możliwość podróży cieniem... Więc gdyż ja to ja musiałam spróbować... Nie dość że wylądowałam w wodzie, w jakiejś ciemnej grocie to nie miałam siły na powrót do obozu! To było straszne przeżycie.
Postanowiłam nigdy więcej tego nie robić.
Tego dnia., po śniadaniu udałam się do domku. I nie wiadomo kiedy dostałam list
" Droga Patty!
Pamiętaj o obietnicy! Dzieci Hadesa czują ból! I ja też tu czuje!Serce mi pęka na myśl że jest samo
Nie pozwól ... Plus, na przyszłość pamiętaj że podróż cieniem jest wyczerpująca nie tylko pod względem fizycznym ale i psychicznym. Ale się przyzwyczaisz. Zacznij odkrywać swoje dary!
Kiedyś będziesz mogła dokonywać wielkich czynów! Tylko pamiętaj o tym!
I na litość boską nie ubieraj tyle czarnego bo ci nie do twarzy!
Pozdrawiam. "
Po przeczytaniu ostatniego zdania pobiegłam o lustra.
Co z moim ubiorem było nie tak?
Miałam czarną kurtkę, czarne rurki i siwą bluzkę.
Fakt, faktem byłam blondynką. Tak blondynką z niebieskimi oczami.
"ok"- powiedziałam do siebie. "Albo spodnie albo kurtka"
"dzięki bogu że wzięłam ze sobą stare ciuchy"
Wyszłam poza obóz z moją nową znajomą. Córką Hekate. Opowiadałyśmy sobie o życiu,
wymieniałyśmy przeczytane książki, jednym słowem dogadywałyśmy się. Nie patrzyła z pod którego numerka jestem. Dla niej nie robiło różnicy czy jestem od Hadesa czy od Afrodyty
-Mogę się teleportować! 100 metrów do przodu ale moge! A ty co potrafisz?- Zapytała Amy.
Popatrzyłam na nią z ukosa.
- A chcesz pocztówkę z Chin? - Zapytałam Retorycznie.
-CHCE! Ale jak masz zamiar się tam przenieść?
-Patrz i ucz sie.
Podróż cieniem.... Grrrr
Klik ^^
(włącz dla lepszego efektu )
Postanowiłam zrobić coś dzięki czemu mogłam chociaż trochę zagłuszyć te głosy. Zaczęłam śpiewać.
"Time
Is the reason why we fight to stay alive
Until the morning comes
It's a strife
But the shimmer in your eyes just makes me know
That you and I belong "
~*~
Po chwili jednak zamiast głosów, które od wielu lat starałem się ignorować, usłyszałem śpiew.
"Like a sign,
Like a dream,
You're my Amaranthine.
You are all I needed, believe me.
Like a drift, in a stream.
Your beauty is so real,
there's nothing else in life I ever need.
My dream Amaranthine."
To było jak światełko w tunelu.
Lub jak moment kiedy leżymy w łóżku, jest ciemno i ktoś zapali nam światło. Jesteśmy zdziwieni ponieważ przyzwyczailiśmy się do ciemności.
A teraz to światełko wskazywało mi drogę do obozu Herosów.
Jest! W końcu! ^^ krótki ponieważ pisany wieczorem. Nie ma jeszcze 23 a mi się spać chce. No cóż. Od soboty odsypiam nie przestaną noc
Ale ja to ja. Czytałam bloga pewnego od którego nie mogłam się oderwać!
Starałam się zmniejszyć trochę tempo akcji ponieważ może dziać się za dużo w małym odrebie czasu i na odwrót ( dziękuję Spite za wytyknięcie tego błędu )
Pozdrawiam!
Czekam na komentarze :3
Postanowiłam nigdy więcej tego nie robić.
Tego dnia., po śniadaniu udałam się do domku. I nie wiadomo kiedy dostałam list
" Droga Patty!
Pamiętaj o obietnicy! Dzieci Hadesa czują ból! I ja też tu czuje!
Nie pozwól ... Plus, na przyszłość pamiętaj że podróż cieniem jest wyczerpująca nie tylko pod względem fizycznym ale i psychicznym. Ale się przyzwyczaisz. Zacznij odkrywać swoje dary!
Kiedyś będziesz mogła dokonywać wielkich czynów! Tylko pamiętaj o tym!
I na litość boską nie ubieraj tyle czarnego bo ci nie do twarzy!
Pozdrawiam. "
Po przeczytaniu ostatniego zdania pobiegłam o lustra.
Co z moim ubiorem było nie tak?
Miałam czarną kurtkę, czarne rurki i siwą bluzkę.
Fakt, faktem byłam blondynką. Tak blondynką z niebieskimi oczami.
"ok"- powiedziałam do siebie. "Albo spodnie albo kurtka"
"dzięki bogu że wzięłam ze sobą stare ciuchy"
Wyszłam poza obóz z moją nową znajomą. Córką Hekate. Opowiadałyśmy sobie o życiu,
wymieniałyśmy przeczytane książki, jednym słowem dogadywałyśmy się. Nie patrzyła z pod którego numerka jestem. Dla niej nie robiło różnicy czy jestem od Hadesa czy od Afrodyty
-Mogę się teleportować! 100 metrów do przodu ale moge! A ty co potrafisz?- Zapytała Amy.
Popatrzyłam na nią z ukosa.
- A chcesz pocztówkę z Chin? - Zapytałam Retorycznie.
-CHCE! Ale jak masz zamiar się tam przenieść?
-Patrz i ucz sie.
Podróż cieniem.... Grrrr
Klik ^^
(włącz dla lepszego efektu )
Postanowiłam zrobić coś dzięki czemu mogłam chociaż trochę zagłuszyć te głosy. Zaczęłam śpiewać.
"Time
Is the reason why we fight to stay alive
Until the morning comes
It's a strife
But the shimmer in your eyes just makes me know
That you and I belong "
~*~
Po chwili jednak zamiast głosów, które od wielu lat starałem się ignorować, usłyszałem śpiew.
"Like a sign,
Like a dream,
You're my Amaranthine.
You are all I needed, believe me.
Like a drift, in a stream.
Your beauty is so real,
there's nothing else in life I ever need.
My dream Amaranthine."
To było jak światełko w tunelu.
Lub jak moment kiedy leżymy w łóżku, jest ciemno i ktoś zapali nam światło. Jesteśmy zdziwieni ponieważ przyzwyczailiśmy się do ciemności.
A teraz to światełko wskazywało mi drogę do obozu Herosów.
Jest! W końcu! ^^ krótki ponieważ pisany wieczorem. Nie ma jeszcze 23 a mi się spać chce. No cóż. Od soboty odsypiam nie przestaną noc
Ale ja to ja. Czytałam bloga pewnego od którego nie mogłam się oderwać!
Starałam się zmniejszyć trochę tempo akcji ponieważ może dziać się za dużo w małym odrebie czasu i na odwrót ( dziękuję Spite za wytyknięcie tego błędu )
Pozdrawiam!
Czekam na komentarze :3
zajebiste jedna rzecz która mnie się nie podobała to muzyka bo take nie słucham ale bardzo fajne i czekam na więcej :))))))))))))))
OdpowiedzUsuńExtra! Jest dużo lepiej, ale nadal trzeba trochę wytłumaczyć... No nie wiem... Jak poznała tę przyjaciółkę? Jak ona wyglądała?
OdpowiedzUsuńAle ogólnie lepiej :) Jeszcze trochę więcej opisów i będzie naprawdę świetnie :)
Zaciekawił mnie ten list... Nie mogę się doczekać, żeby się dowiedzieć, kto go przesłał... To znaczy... To pewnie ta sama babka, co ją zabrała do pałacu Hadesa, ale nie wiemy, kim ona jest, co mnie strasznie gryzie.... Ech...
Jeszcze jedna uwaga, co do poprzedniego, tak na przyszłość: Myślę, że kiedy dowiadujesz się, że twoi rodzice umrą nie reagujesz jakimś zwykłym "Aha. Szkoda"... Trzeba trochę dokładniej opisywać uczucia i przemyślenia :)
Fajna ta scena z tym, że się cieniem pod wodę przeniosła i to z ubraniem :) Żal mi jej... Ja bardzo lubię czarny ;P
Pozdrawiam, weny życzę i czekam na next!
Spite
* zapisuje sobie następne punkty w zeszycie uwag "
UsuńPlus bardzo dziękuję za krytykę :)
Świetny Rozdział
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się czyta, ale muzyka taka sobie (każdy ma swój gust)
Przydało by się również rozwinąć jakiś dodatkowy wątek by fabuła stałą się ciekawsza.
Uwagi mam podobne jak Spite ale wiem że się postarasz.
Czekam na Next rozdział.